W biurze w Hanoi wykupiliśmy na piątkek 06.01 wycieczkę do zatoki Ha Long Bay, wpisanej na listę Unesco. O 8.30 wsiedliśmy do mini busa, który po 4 godzinach wysadził nas na przystani, gdzie zostaliśmy zakwaterowani na statku. Wszystko pięknie, zatoka cudowna, 2000 tysiąc skal strzelających ze szmaragdowej wody, tylko pogoda nie dopisała- na szczęcie nie padało, ale było strasznie zimno. Po drodze zwiedziliśmy przepiękną jaskinie- ogromna grota w środku skały, nieco badziewnie oświetlona, ale nawet to nie ujęło jej uroku. W programie wycieczki mielismy też kajakowanie (nawet się za bardzo nie pomoczyliśmy:) ). Spaliśmy na statku- kajuty bardzo ładne- duże łóżko, zestawy toaletowe, w każdej prywatna łazienka. Towarzystwo bardzo fajne, wiekszosc osob podrozuje samotnie. Rano następnego dnia opłynęliśmy jeszcze zatokę i po obiedzie udajemy się do Hanoi z powrotem, skąd o 18.00 zamierzamy autobusem sypialnym przedostać sie do Laosu- to będzie długa podróż(najdłuższa na całej trasie). Cieszymy się, że żegnamy tymczsowo północ Wietnamu, bo jest naprawdę zimno. Powrócimy tu jeszcze przed samym wylotem, żeby zwiedzić miasto, licząc że pogoda do tego czasu się poprawi:) W Laosie natomiast powinno bć ok25-30 stopini :) obyyyyy, pozdrawiamy. Kolejny wpis juz z Laosu