Tego dnia wybraliśmy się do sławnych Cu Chi Tunnels. To właśnie tutaj dzieje się akcja prawie wszystkich filmów o wojnie w Wietnamie. Dżungla, pojawiający się z niewiadomo jakiej strony żołnierze Viet Cong’u. Tunele Cu Chi rozciągają się na długości ok. 250km , mają trzy poziomy (do 10m w głąb ziemi).. W tunelach znajdowały się również różnego rodzaju pokoje, gdzie żołnierze spędzali czas. Wszystkie połączone systemem bambusowej wentylacji. Wszystko niewidoczne dla oka. Spryt wietnaczykow byl ogromny, metody mylenia wroga i zastawiania zasadzek- godne podziwu. Dla turystów otwarty jest jeden tunel, trochę powiększony specjalnie dla europejczyków i USA. Nawet w nim ciężko jest sie poruszac na czworakach. Wycieczka ciekawa.
W 2 czesci dnia zwiedzamy miasto, w ktorym nie ma nic szczegolnego poza Muzeum pozostałości wojennych, ktore pokazuje - oczywiscie nie bezstronnie- zbrodnie dokonane na ludnosci wietnamskiej przez zolnierzy USA. Spora kolekcja broni i zdjecia porozrywanych ciał, efekty gazu tzw. AGENT ORANGE, ktory powodował deformację ciała i skaził ziemię na dlugie lata. Nie brakuje tez zdjec zolniezy USA obiacych sobie fotki z odcietymi glowami Wietnamczykow itp... Wieczorem zalatwiamy na nastepny dzien wycieczke do delty mekongu i bilet na autobus do Kambodży.